Zabrze. W poniedziałek, 17 stycznia w Zabrzu-Kończycach miał miejsce alarm bombowy, który okazał się żartem. Sprawca został ustalony przez Policjantów.
17 stycznia przed godziną 17:00 do oficera dyżurnego Policji wpłynęło zgłoszenie o podłożeniu ładunku wybuchowego w jednym z mieszkań budynku wielorodzinnego znajdującego się przy ulicy Żywieckiej w Zabrzu-Kończycach. Na miejsce niezwłocznie skierowano patrole Policji oraz zastępy Straży Pożarnej – przekazuje nam mł. asp. Sebastian Bijok, Oficer Prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Jak ustalono, mieszkaniec jednego z budynków miał otrzymać telefon, podczas którego przekazano mu, że w jego mieszkaniu ma znajdować się bomba. Z budynku ewakuowano łącznie 27 osób, dla mieszkańców został podstawiony autobus przez Wydział Zarządzania Kryzysowego. Na miejscu pojawił się przewodnik z psem tropiącym. Budynek został przeszukany pod kątem materiałów wybuchowych, w środku nie ujawniono żadnego ładunku wybuchowego, a pies nic nie wyczuł. Około godziny 20 mieszkańcy mogli już wrócić do swoich mieszkań – dodaje Młodszy Aspirant.
Policjanci rozpoczęli dochodzenie w sprawie ustalenia sprawcy fałszywego alarmu bombowego. Okazał się nim…12-letni mieszkaniec powiatu gryfickiego, w województwie zachodniopomorskim. Po ustaleniu danych sprawcy przesłuchali matkę nastolatka, która potwierdziła, że doszło do takiej sytuacji. 12-latek wracając autobusem ze szkoły nudził się więc dla „żartów” szukał na internecie różnych ogłoszeń, i dzwonił na podane w nich numery. Po dodzwonieniu się mówił, że w mieszkaniu tej osoby jest bomba i rozłączał się.
Materiały dowodowe zostały przekazane do właściwego miejscowo sądu. Teraz nastoletnim „żartownisiem” zajmie się sąd dla nieletnich – podsumowuje Bijok.
Siły i Środki: