- ŚLĄSK

Wstrząs w kopalni – brak kontaktu z dwoma górnikami!

Trwa akcja ratownicza w kopalni Bielszowice, gdzie w sobotę rano po wstrząsie urwał się kontakt z dwoma górnikami. Ratownicy docierają rejon, w którym doszło do wypadku – podała Polska Grupa Górnicza.

Aktualizacja 07.12 – 7:00: Nadal trwa wydobycie ciała górnika, akcja wydobywcza może potrwać jeszcze dłuższy czas. [se.pl]

Aktualizacja 06.12 – 13:40: Zakończyła się akcja poszukiwawcza w kopalni Bielszowice. Odnaleziono ciało drugiego górnika, nie daje oznak życia. Jego ciało transportowane jest na powierzchnie gdzie lekarz ma potwierdzić zgon. Zmarły górnik miał 42 lata, do jego ciała dotarto dzisiejszego południa, ratownik medyczny na miejscu stwierdził że mężczyzna nie daje oznak życia. – informuje portal se.pl

31-letni górnik, uwolniony w nocy z soboty na niedzielę z zawalonego wyrobiska w rudzkiej kopalni Bielszowice, do końca tygodnia powinien opuścić szpital im. św. Barbary w Sosnowcu – podała placówka. Mężczyzna był uwięziony w zawale ok. 15 godzin. – dodają.

Wcześniej pisaliśmy: Jak informował rano PAP dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego, do wstrząsu w tzw. ruchu Bielszowice – części kopalni Ruda, należącej do Polskiej Grupy Górniczej (PGG) – doszło przed godz. 9. w rejonie jednej ze ścian 780 metrów pod ziemią.

Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski powiedział PAP, że do wstrząsu doszło o godz. 8.52 w rejonie ściany 001Z w pokładzie 504. Jego magnituda wyniosła ok. 2,5.

Przed południem rzecznik doprecyzował, w zagrożonym rejonie było siedmiu górników, którzy prowadzili prace konserwacyjne, rozpoczęli zmianę o 6.30. Nie było tam prowadzone wydobycie. „Po wstrząsie pięciu górników bezpiecznie się wycofało, nie odnieśli obrażeń. Dwie osoby są nadal poszukiwane, nie ma z nimi kontaktu” – potwierdził Głogowski.

Akcję ratowniczą rozpoczęto ok. 9.30. Na miejscu są zastępy ratownicze z okolicznych kopalń i Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Nie wiadomo na razie czy po wstrząsie w kopalnianych wyrobiskach doszło do zawału i czy atmosfera w rejonie wypadku jest zdatna do oddychania. „Ratownicy docierają do rejonu, w którym doszło do wstrząsu. Myślę, że w ciągu godziny powinni poinformować sztab akcji, jak wygląda sytuacja na dole” – dodał rzecznik PGG.

Zaginieni górnicy to dwaj ślusarze. PGG nie podaje więcej szczegółów na ich temat, wcześniej o ich poszukiwaniu muszą zostać powiadomione rodziny.

Przedstawiciele branży górniczej zauważają, że choć w minionych latach dochodziło do poważnych wypadków w kopalniach przed Barbórką, to jednak nie przypominają sobie, by miały one miejsce w samo górnicze święto. Na sobotę w wielu miejscach regionu zaplanowano obchody Dnia Górnika – podobnie jak w poprzednim roku, skromniejsze z powodu pandemii

CSRG: w kopalni Bielszowice doszło do zawału na odcinku kilkudziesięciu metrów

Po wstrząsie w kopalni Bielszowice w wyrobisku, w którym poszukiwani są dwaj górnicy doszło do zawału skał na odcinku kilkudziesięciu metrów – wynika z informacji Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego (CSRG). Ratownicy starają się dotrzeć do zaginionych, przebierając gruzowisko

Rzecznik CSRG Robert Wnorowski powiedział po południu PAP, że po informacji o wypadku na miejsce skierowano cztery zastępy ratowników górniczych z Bytomia oraz lekarza. „Według wstępnych informacji, do zawału doszło na odcinku ok. 50 metrów. Trzeba będzie przebrać to gruzowisko. Nadal nie ma kontaktu z dwoma górnikami” – powiedział.

Na razie trudno ocenić jak długo potrwa akcja ratownicza. (PAP)

Źródło: Polska Agencja Prasowa

Fot. Poglądowe. UM Zabrze